Prognozy na przyszłość dla produkcji kruszyw
W przeciwieństwie do lat 2010 i 2011, które okazały się dla producentów kruszyw latami tłustymi, pora na zastopowanie tempa wzrostu produkcji. Boom w budownictwie, budowa dróg, inwestycje związane z organizacją Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej – wszystkie te inwestycje właśnie się kończą bądź zbliżają do ukończenia. Jakie są prognozy na przyszłość dla producentów kruszyw według Polskiego Związku Producentów Kruszyw?
W latach 2006-2008 zaobserwowano rozwój branży wydobywczej. Branża budowlana zwiększyła swoje zapotrzebowanie na kruszywa, dzięki przeznaczeniu od 2007 roku większych środków na modernizację i rozwój wielu gałęzi gospodarki (znaczna część pieniędzy została skierowana głównie na budowę dróg krajowych). Środki te mają być zagospodarowane do 2013 roku, natomiast na lata 2014-2020, planowane jest pozyskanie środków na budowy dróg samorządowych i „żelaznych”. Niestety, w obliczu panującego dzisiaj na rynkach światowych kryzysu, jest bardzo możliwe, że otrzymane środki będą znacznie niższe.
Rok 2011 można nazwać rekordowym pod względem wydobycia. Ilość pozyskanego kruszywa wyliczono na 220-230 mln ton (przy wydobyciu w roku 2010 na poziomie 226 mln ton), nie wliczając w to kruszywa wtórnego (sztucznego i z recyklingu) oraz nielegalnej eksploatacji. Według danych podanych przez portal wnp.pl, nielegalne wydobycie szacuje się na poziomie 20 mln ton rocznie.
Szacunki na następne lata nie są już tak optymistyczne (czytaj też tu). Polski Związek Producentów Kruszyw podaje, że w przeciągu najbliższych 10 lat zacznie brakować piasków i żwirów, natomiast za 50 lat kruszywa naturalnego łamanego.
Te niepokojące szacunki mogą poważnie wpłynąć na konkurencyjność polskiego rynku surowców mineralnych. Choć postęp technologiczny sprawia, że część surowców naturalnych zostaje zastąpiona pochodzącymi z recyklingu surowcami antropogenicznymi, a nowe technologie umożliwiają eksploatację złóż, które dawniej uznawano za nierentowne, by zapobiec problemom w przyszłości, już teraz dużą wagę, zarówno ze strony przedsiębiorców jak i administracji, powinno się przywiązywać do racjonalnej gospodarki złożami. Nierównomierne rozłożenie złóż (na południe od linii Wrocław – Kielce zlokalizowane są złoża surowców skalnych, natomiast na północ od niej 2/3 krajowych zasobów żwirów i piasków), generuje koszty związane z transportem potrzebnych kruszyw do miejsc zapotrzebowania. Lokalny zasięg znaczenia kopalin pospolitych powoduje, że regulacje dotyczące ochrony złóż kopalin podstawowych ich nie dotyczą, natomiast skutki lokalnych niedoborów surowców mineralnych mają wpływ na koszt inwestycji drogowych czy budowlanych, a zatem pośrednio na finanse publiczne.
Jak wskazuje Marek Nieć (Nieć 2008), rzadko formułowane są prognozy określające na podstawie rozpoznanych i prognozowanych zasobów drogowych i budowlanych możliwości zaspokojenia lokalnych potrzeb na surowce mineralne w perspektywie długookresowej. Powoduje to ograniczenie dostępu do złóż przez nieracjonalną eksploatację, np. pozostawienie części materiału lub przeznaczenie terenów nad złożem wykluczające jego późniejszą eksploatację. Postrzeganie złóż jako czynnika przyczyniającego się do degradacji środowiska, ze względu na eksploatację, powoduje często konflikty z organizacjami ekologicznymi hamujące inwestycje związane z wydobyciem. Innym ograniczeniem środowiskowym w dostępie do złóż jest negatywna opinia miejscowej ludności i samorządów. Ci pierwsi niechętnie chcą mieszkać w sąsiedztwie zakładów produkcyjnych, natomiast władze przy tworzeniu planów zagospodarowania przestrzennego, często nie biorą pod uwagę przeznaczenia terenów nad złożami pod wydobycie, w zdecydowanej większości przeznaczając je pod zabudowę. Trudno się dziwić mieszkańcom, którzy wybierają ciszę i spokój, trudno znieść podejrzliwość samorządów obawiających się problemów z porzuconym niezrekultywowanym wyrobiskiem. W dłuższej perspektywie brak racjonalnej i spójnej polityki w tym zakresie może jednak doprowadzić do zahamowania wzrostu gospodarczego, dlatego konieczne jest wypracowanie odpowiedniego modelu zrównoważonego rozwoju.
Wedle prognoz, w ciągu najbliższych lat zapotrzebowane na surowce budowlane będzie stopniowo spadać, jednakże dostęp do złóż będzie coraz trudniejszy – jak wskazuje Tadeusz Smakowski z PIG (Kruszywa 2011) maleją zasoby złóż dobrej jakości o niskim punkcie piaskowym, rzędu 55-60%. Dlatego najbliższy okres powinien być racjonalnie wykorzystany zarówno przez firmy branży wydobywczej, na wykreowanie długoterminowej strategii działania uwzględniającej cykle koniunkturalne i możliwości oraz koszty wydobycia surowca (Szamałek 2008), jak i przez instytucje państwowe dla stworzenia spójnego programu zrównoważonego rozwoju. Aby prognozy okazały się nieco bardziej optymistyczne, oprócz współpracy wszystkich organów mających wpływ na wydobycie kruszyw w Polsce, należałoby podjąć i inne kroki. Jednym z nich jest ograniczenie kosztów transportu (np. transport kolejowy). Powinno się także pomyśleć o stworzeniu zapasów kruszyw oraz o mądrym wykorzystaniu kopalin towarzyszących w górnictwie węgla kamiennego. Innym sposobem może być zasada pierwszeństwa dla kruszyw lokalnych (w tym wtórnych) oraz finansowe wspieranie opracowywania nowych technologii (o innych pomysłach na walkę z kryzysem czytaj również tu).
Bez podjęcia tych zadań w przeciągu półwiecza polska gospodarka może stanąć w obliczu konieczności importu surowców budowlanych i drogowych.
Justyna Kowieska
M. Nieć, Stulecie ochrony złóż kopalin, Gospodarka Surowcami Mineralnymi, t. 24, nr 2/2, 2008.
K. Szamałek, Cykle koniunkturalne a strategie działania w sektorze mineralnym, Gospodarka Surowcami Mineralnymi. t. 24, nr 2/4, 2008
T. Smakowski, Jak zrównoważony jest polski zrównoważony rozwój?, Kruszywa 27.09. 2011, http://www.magazynkruszywa.pl/nasza-rozmowa/art,4,jak-zrownowazony-jest-…